Jim Zetz myślał, że żyje jak w bajce, gdy na jego drodze stanęła przepiękna Grace. To była kobieta jego marzeń. Wszystko układało się tak, jak oboje tego chcieli. Doczekali się dzieci i byli naprawdę szczęśliwi.
Myśleli, że ich życie będzie trwało wiecznie i nic im tego nie odbierze.
Jim doczekał się nawet wnuków i był naprawdę dumnym dziadkiem. Dzieci były dla niego wszystkim.
A to jego najmłodsza córka Grace. Mimo tego że był już po pięćdziesiątce, został tatą i to był jego kolejny powód do dumy.
Do 10. roku życia dziewczynka wiodła szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo. Była oczkiem w głowie swojego taty. Wszystko zmieniło się, gdy pewnego dnia rodzice przyszli zmartwieni do domu…